Czarostwo w sztuce - Francisco Goya

Sabat Czarownic (1823)
Słowem wstępu - pomysł na regularną serię artykułów opowiadających o sztuce z perspektywy motywu magii powstał z połączenia dwóch z trzech moich wielkich pasji, czyli sztuki i ezoteryki.

Epoka historyczna jak i krąg kulturowy w jakim powstało dzieło ma kluczowy wpływ na sposób przedstawienia tematu, dlatego będziemy mieć możliwość przyjrzenia się stosunkowi jaki poszczególne kultury miały do szeroko pojętego czarostwa.

Zakładam, że cykl publikacji artykułów będzie regularny, cotygodniowy i w tej intencji proszę o palenie świeczek. ;-)

Wszystkie reprodukcje wykorzystane w materiale zostały zaczerpnięte z wolnych zbiorów Wikimedia Commons.

Autoportret w pracowni

Francisco José de Goya y Lucientes


Żył w latach 1746 - 1828. Tworzyć zaczął późno, bo dopiero w wieku trzydziestu lat. Punktem zwrotnym w twórczości artysty była choroba przebyta w 1792, w wyniku której prawie całkowicie oguchł, wtedy w jego dziełach zaczęła dominować swoboda wyrazu, po raz pierwszy pojawiły się dziwne motywy - przerażające i groteskowe. W 1799 roku został mianowany pierwszym malarzem dworu króla Karola IV. Dorobek Goi obejmuje ok. 500 obrazów olejnych malowideł ściennych, niemal 300 akwafort[1] i litografii[2] oraz kilkaset rysunków. Nazywany jest prekursorem impresjonizmu, ekspresjonizmu i surrealizmu.[3],[4]


Zwodziciel z Sewilli i kamienny gość


Cykl Czary


Cykl sześciu obrazów gabinetowych wykonanych w latach 1797-1798 o wymiarach 43x30 cm, został namalowany na zamówienie książąt Osuny do ich wiejskiej posiadłości Alameda de Osuna. Obecnie cztery obrazy znajdują się w różnych kolekcjach publicznych, jeden w kolekcji prywatnej, a ostatni jest uznawany za zaginiony. Zachował się przesłany księciu rachunek z 27 czerwca 1798 za „sześć dzieł o tematyce czarownic”, opiewający na sześć tysięcy reali[5] de vellón.



Na cykl składają się: 
Kuchnia czarownicy

  • Lot czarowników lub Lot czarownic 
  • Sabat czarownic lub Wielki kozioł 
  • Urok 
  • Lampa diabła lub Zauroczony 
  • Kuchnia czarownic 
  • Zwodziciel z Sewilli i kamienny gość 

Osuny należeli do intelektualnych elit i czołowych przedstawicieli i czołowych przedstawicieli oświecenia. Swoim mecenatem otaczali naukowców i artystów różnych dziedzin.

Tematem są czarownice i gusła, które były w tym czasie popularne jako elementy hiszpańskiego folkloru, zresztą ta tematyka pobudzała wyobraźnię całej ówczesnej romantycznej Europy. Hiszpańska Inkwizycja nadal siała postrach, za czasów Karola IV odbyło się 10 autos da fe[6], podczas których ogłoszono 4 wyroki śmierci i ukarano 56 penitentów[7], co tylko podsycało ciekawość tematem wyższych sfer. Oświecona szlachta co prawda nie wierzyła w czary, jednak fascynowała się zjawiskami nadprzyrodzonymi. W bibliotece książąt znajdowały się pozycje dotyczące magii, na których posiadanie mieli specjalne pozwolenie Świętego Oficjum.

W 1896 w Madrycie odbyła się publiczna licytacja posiadłości i kolekcji dzieł sztuki należących do rodziny. Obrazy z cyklu Czary trafiły wtedy do różnych właścicieli.[8]

źródło

Lot czarowników


W magicznym locie na tle czarnego nieba unosi się trzech czarowników, ich płeć jest trudna do ustalenia. Latający magowie przypominają pokutników oskarżonych przez inkwizycję. Na głowach mają szpiczaste czapki przypominające corozas, część stroju sambenito.[9] Razem trzymają czwartą postać nagiego mężczyzny, który w rozpaczliwym krzyku rozkłada ręce. Być może chcą go pożreć.

Lot czarowników podziwiać można w madryckim Prado.






Sabat czarownic

źródło


W środku kręgu czarownic zasiada Wielki Kozioł, kobiety oddają mu cześć i składają w ofierze dzieci. Jest to aluzja do starego przekonania, że dzieci były dla szatana najcenniejszym trybutem. Być może są to dzieci porwane przez czarownice lub wyznawczynie diabła składają w ofierze własne potomstwo. Obecność płodów jest aluzją do aborcji praktykowanych przez znachorki. Na nocnym niebie nad sceną latają nietoperze, zwierzęta osnute złą sławą.

Deformacje ciał wiedźm oraz groteskowość przedstawienia diabła sugerują komizm sytuacji.

Sabat Czarownic podziwiać można w Museo Lázaro Galdiano w Madrycie.[10]

W tym miejscu muszę polecić dwa dzieła współczesnej kultury odnoszące się bezpośrednio do przesądów wykorzystywania dzieci, w szczególności płodów do praktyk magicznych oraz “konsekwencji” jakie często spadały na niewinne kobiety, które służyły prostym ludziom jako znachorki.

Pierwszym jest odcinek 3 (Nawiedzające Noce) sezonu 2 amerykańsko-brytyjskiego serialu Dom grozy[11]. Epizod ten jest retrospektywą, więc nie wymaga znajomości historii z poprzednich odcinków. Oczywiście gorąco polecam cały serial, dla mnie 5 gwiazdek na 5. Spojlerować oczywiście nie mam zamiaru.

Drugim jest utwór Wiedźma z debiutanckiego albumu Gusła grupy Lao Che, którego treść chciałbym zacytować:

“(...) Bo każden
wiedział, że choć w samotni żyła, przecie poczciwem człekiem była...
Kto w Boha wiryt spasajte, hospody pomiłujte.
Kto w Boha wiryt spasajte, hospody pomiłujte.
Temczasem na skurcz rodny częstokroć wzywana, by połóg odebrać, bo za akuszerkę brana póty, póki razem jednym na jej ręce łono kmieciowe chłodnegopłodu nie wydało. Tedy wiedźmą okrzyknięta! A dowodów - bez liku.
Przeto onegdaj widziano ją na mietle, na wierch Łysej Góry ulatującą, gdzie przecie "śluby Kozłu dała". "Dzieciobójczyni siarką cuchła! Pewnikiem konkubina Diabła, z Kusym w sromę padła!", "To Dziwożona! To Strzyga!" - w szynku powiadano. I nie wiedzieć - czemu tak? Bo każden, każden wiedział, że choć w samotni żyła, przecie człowiekiem prawym była. Temczasem Cerkiew egzorcyzm już odprawiła, ciżba jednako zawrzała: "Na stos! Na stos!" Jeszcze kur nie zapiał, a już język ognia jej ciało lizał pod wszy ludzkiej rechot, jeno lelek z puszczykiem w kniei łzy roniły, szlochowi zacnej akuszerki wtór dając, gdy temczasem ogień, stygmaty i nimb na ciele “wiedźmy” wymalował, a wtenczas gorzki człekowstręt tryskał z jej ust.
Konkubino Diabła, niechaj ogień strawi grzechy twoje!
Dalibóg, przeklęta wy czerń!
A ja gore!
Gore!
Bute prokleni Lachy…”
[12]

źródło

Urok


Pięć starych czarownic odprawia czary, oczywiście pod osłoną nocy. Jedna trzyma dziecko lub woskową lalkę i wbija w nią szpilki, kolejna czyta zaklęcie; porwanych niemowląt jest więcej, znajdują się w koszyku czekając na swoją kolej. Nadlatująca postać trzymająca w szponach kości to najprawdopodobniej diabeł lub pan czarownic - Starurn. Na ołtarzu złożona zostanie również postać porwana we śnie.

Kompozycja tego obrazu ma kształt heksagramu, którego centrum przypada na grupę głównych postaci, a szczyt w miejscu głowy latającego mężczyzny. Ta kompozycja, użyta także w Kuchni czarownic, przypomina pieczęć Salomona, magiczny znak używany w czarach, zarówno po to, by przywołać diabła, jak i rzucać urok na wroga.

Urok podziwiać można w Museo Lázaro Galdiano w Madrycie.[13]
źródło


Lampa diabła


Obraz przedstawia scenę zaczerpniętą z popularnej hiszpańskiej komedii satryczynej pt. Zauroczony przez moc Antonia Zamory. Bohaterem utworu jest bojaźliwy kleryk don Claudio, przekonany, że niewolnica Lucia rzuciła na niego urok. Jego życie zależy od podtrzymywania płomienia magicznej lampy oliwnej, znajdującej się w pokoju Lucii. W II akcie sztuki don Claudio razem ze swoim służącym udaje się do pokoju Lucii, aby dolać oliwy do lampy. Dramat wyśmiewał ludzkie zabobony i łatwowierność.

„Upiorna lampa,/ której plugawe światło/ wysysa ze mnie oliwę życia/ jakbym był knotem.”

Lampę diabła podziwiać możemy w National Gallery w Londynie. [14]


Czarne obrazy



“Czarne obrazy lub czarne malowidła – seria czternastu obrazów Francisca Goi namalowanych w latach 1819–1823 na ścianach jego domu zwanego Domem Głuchego.

Obrazy te nie były przeznaczone dla publiczności, ich wyjątkowo prywatny charakter związany jest najprawdopodobniej z osobistymi przeżyciami i lękami malarza. Stanowią przejmującą wizję upadku dawnego świata, obraz nędzy i rozpadu tradycyjnych wartości, zniszczenia i samozagłady.

Goya nie nadał im tytułów, co dodatkowo utrudnia interpretację. Malowidła wykonane bezpośrednio na ścianach domu niszczały w szybkim tempie. W latach 1874–78 przy użyciu nowatorskiej techniki zostały przeniesione na płótna przez malarza Salvadora Martíneza Cubellsa.

W 1873 roku posiadłość odkupił Emil von Erlanger, francuski bankier o niemieckim pochodzeniu. Rok później zlecił przeniesienie obrazów na płótna.

Emil von Erlanger wystawił czarne obrazy w Paryżu na Wystawie światowej w 1878 roku z zamiarem sprzedaży. Nie zostały jednak pozytywnie odebrane, gdyż ich ekspresyjność wykraczała poza ówczesne kanony sztuki. Ostatecznie w 1881 roku bankier podarował je Muzeum Prado, gdzie znajdują się do dziś. Dom Głuchego został zburzony na początku XX wieku.

Malowidła zostały wykonane znaną, lecz rzadko stosowaną w Hiszpanii, techniką olejną na gipsowym tynku nasyconym oliwą. Technika ta pozwalała malować w bardziej spontaniczny sposób i łatwo nanosić poprawki, była jednak mniej trwała od tradycyjnego fresku.

Zdjęcie obrazów ze ścian wymagało częściowej rozbiórki domu. Każde dzieło pokryto płótnem, po czym rozebrano ściany od zewnętrznej strony. Po odsłonięciu najgłębszej warstwy tynku drugą stronę również pokrywano płótnem. W ten sposób obrazy można było przenieść do pracowni konserwatorskiej w Prado.

Wiadomo, że Cubells namalował od nowa znaczną część obrazu Sabat czarownic, m.in. twarze niektórych czarownic, oko i rogi kozła oraz krzesło. Usunął także mniej więcej metrowy fragment tego obrazu po prawej stronie, który przedstawiał pejzaż.

W przypadku Saturna pożerającego własne dzieci Cubells dopuścił się cenzury, pozbawiając go namalowanego przez Goyę penisa w stanie erekcji. Próbował w ten sposób złagodzić przedstawioną przez Goyę perwersję Saturna, który znajdował przyjemność w pożeraniu swoich dzieci.

Wiele wskazuje na to, że Goya zaczął pracę nad czarnymi obrazami pod koniec 1819 lub w 1820 roku, po przebytej chorobie i okresie rekonwalescencji. Już po kryzysie wywołanym ciężką chorobą w 1792, która spowodowała jego niemal całkowitą głuchotę i poważnie zagroziła życiu malarza, integralną częścią jego wizji malarskiej stały się brzydota, deformacje, monstrualność oraz zjawy, gusła i czarownice. Powtórna ciężka choroba w 1819 wtrąciła malarza w jeszcze cięższą depresję, co znalazło odbicie w czarnych obrazach.

Oniryczny charakter dzieł i ich gwałtowna ekspresja mogą sugerować, że malarz nie był w okresie powstania czarnych obrazów w pełni sprawny umysłowo.

Valeriano Bozal nazywa dom Goi laicką Kaplicą Sykstyńską, gdzie piękno i odkupienie zostały zastąpione jasnością umysłu i świadomością samotności, starości i śmierci. Zwraca w ten sposób uwagę na to, jak wielkie znaczenie i osobisty charakter miały one dla samego malarza.

Zamknięty w swoim domu Goya odciął się od świata, a zarazem od wszelkich tradycji i konwencji artystycznych epoki bez skrępowania używając własnych, nowatorskich form wyrazu. Czarne obrazy nadają Goi charakter prekursora XX-wiecznego ekspresjonizmu w malarstwie, są również zapowiedzią abstrakcji i surrealizmu. Dopiero w XX wieku zostały w pełni zrozumiane i stały się inspiracją dla nowoczesnego malarstwa.”[15]


Sabat czarownic




Obraz ten przedstawia ten sam motyw co obraz o tym samym tytule z końca XVIII wieku.

Do obrazów Goi przedstawiających krąg czarownic nawiązuje utwór Jacka Kaczmarskiego Sabat czarownic z 1978 roku.

“– Czy wszystkie są?
– Jesteśmy!
– Usiądźcie kołem.
Miło mi będzie znów oglądać wasze wstrętne twarze.
Kokoszą się i wiercą i nic nie rozumieją,
Tłum staruch i trzy główne oblubienice czarta.
Tysiące oczu patrzy z pokorą i nadzieją,
Lecz tylko z tych trzech pierwszych każda jest diabła warta.
Mlaskanie warg bezzębnych,
Patrzenie poprzez bielma,
Zagięte nosy ust obwąchują jamy.
– Oto my, które ludźmi władamy
Kształt ludzki, dusza piekielna.
– Słuchajcie mnie.
– Słuchamy.
Słuchajcie pana!
Jest nas kochane tak wiele, że świat żyje dla nas,
Jeżeli każda jędza jednego człowieka opęta.
– Ja mam! Ja wiem! Ja umiem! A ja już upatrzyłam!
– Co trzeba teraz zrobić? Czy krew do końca wyssać?
– Nie umiesz! Kłamiesz! Nie masz! Jednego wypuściłaś!
To ty, nie ja! To ona
– Ach zatrzaśnijcie pyski!
Jesteście piękne i mądre, głęboka jest wasza wiedza.
Mym sługą ludzki rozum, wam namiętności służą.
Są wśród was takie, patrzcie, przed wami wszystkie siedzą,
Co zasłużyły na mą hojność w nadludzkiej naturze.
Tchórzliwych dusz w tym kole nie zniosę,
Krzyk ludzki niejednej ręce powstrzymuje,
Pożarł Saturn swoich synów z pazurami i włosem,
Od was więcej oczekuję!
Każda z was zebranych tu
Pełnym gardłem służy złu,
Warczy knuje i obraża,
Bo wokoło znane twarze.
Tam, wśród ludzi, macie gryźć
Zdradzać kłamać i omawiać!
Z ludźmi przeciw ludziom iść
Do ukłonu mi nakłaniać!
– Pycha, strach, żądza krwi –
Ogarnijcie tym człowieka
Nasz ma żywy być i zły!
Czekam…
– Pycha, strach, żądza krwi –
Ogarniemy tym człowieka.
Będzie twój i będzie zły!
Czekaj!”
[16]

Podsumowanie


Goya wychowany w duchu oświecenia i obracający się wśród elit intelektualnych nie wierzył w siły nadprzyrodzone, równie sceptycznie odnosił się do kwestii religii, której ciemnotę prześmiewczo przedstawiał. Nie chodziło o antyklerykalizm, uważał że Kościół ścigając osoby podejrzewane o uprawianie magii, legitymizuje jej istnienie.[17]

Czas Inkwizycji oraz procesów o czary to fascynujący, lecz tragiczny rozdział historii toczącej się przez osiem wieków i zapewne pochylę się nad nim w którymś z przyszłych tekstów.

Przypisy:
1 - "Akwaforta, kwasoryt (wł. acquaforte – mocna woda czyli kwas azotowy) – technika graficzna wklęsła, także odbitka otrzymana tą techniką. Technika akwaforty została wynaleziona na przełomie XV i XVI wieku, a spopularyzowano ją w XVI wieku.
Polega na wykonaniu metalowej formy drukowej z rysunkiem uzyskanym za pomocą trawienia. Płytę miedzianą lub cynkową pokrywa się nierozpuszczalnym w kwasie werniksem akwafortowym i następnie wykonuje się rysunek stalową igłą, odsłaniając powierzchnię metalu. Przez zanurzenie płyty w kwasie następuje wytrawienie wgłębnego rysunku na płycie. W celu pogłębienia kresek w partiach ciemnych rysunku proces ten powtarza się kilkakrotnie. Po ostatnim trawieniu i usunięciu werniksu w płytę wciera się farbę drukową, która zatrzymuje się tylko w wytrawionych zagłębieniach. Wciśnięta w wytrawione zagłębienia płyty farba przeniesiona zostaje pod naciskiem w prasie wklęsłodrukowej na papier." - https://pl.wikipedia.org/wiki/Akwaforta

2 -  Litografia – technika graficzna zaliczana do druku płaskiego, gdzie rysunek przeznaczony do powielania wykonuje się na kamieniu litograficznym, także odbitki wykonane tą techniką.
W klasycznej litografii rysunek nanosi się zatłuszczającą kredką lub tuszem litograficznym na kamień – gładko wypolerowany lub przetarty ostrym piaskiem, co daje efekt gruboziarnistej faktury na odbitce. Po wykonaniu rysunku powierzchnia kamienia jest zakwaszana słabym roztworem kwasu azotowego i gumy arabskiej. Dzięki temu niezarysowane partie zostają uodpornione na zatłuszczenie farbą – stają się oleofobowe, a zarazem pozostają hydrofilne, czyli przyjmujące wodę. Wtedy właśnie rysunek zwilża się wodą, po czym nanosi się na niego farbę drukową, którą przyjmują tylko oleofilowe – niewytrawione, zatłuszczone wcześniej kredką lub tuszem – fragmenty. Odbitki wykonuje się przykładając zwilżony papier do kamienia stanowiącego matrycę i odbijając na prasie litograficznej, która ze względu na kruchość kamienia skonstruowana jest inaczej niż prasa używana w technikach metalowych. - https://pl.wikipedia.org/wiki/Litografia
3 -  I.Chilvers, H.Osborne; Oksfordzki leksykon sztuki; ss. 288-289 
4 -  Encyklopedia Audiowizualna Britannica, Sztuka, cz.1, ss. 75-76
5 -  Real – dawna moneta (głównie srebrna) bita od XIV wieku w Hiszpanii, a następnie w Portugalii. - https://pl.wikipedia.org/wiki/Real_(moneta)#XIX_wiek
6 -  Auto-da-fé, z portugalskiego „Akt wiary" – publiczna ustna deklaracja przyjęcia lub odrzucenia religii katolickiej w procesie inkwizycyjnym. Auto-da-fé występowało w Hiszpanii (1481–1834) - https://pl.wikipedia.org/wiki/Auto-da-f%C3%A9
7 -  https://pl.wikipedia.org/wiki/Inkwizycja_hiszpa%C5%84ska#Okres_po_1746
8 -  https://pl.wikipedia.org/wiki/Lot_czarownik%C3%B3w
9 -  Sambenito (z hiszp., etym. od San Benito Święty Benedykt) – ubiór ze zgrzebnego płótna, przywdziewany przez pokutników oraz skazanych przez inkwizycję w celu ich upokorzenia, podobny do szkaplerza.
Suknie koloru żółtego w czerwone krzyże (Krzyż świętego Andrzeja) przeznaczone były dla żałujących grzeszników, którzy mogli je nosić nawet aż do śmierci. Suknie z malowidłami demonicznymi nosili skazani na stos.
Uzupełnieniem stroju była coroza – wysokie, spiczaste nakrycie głowy. - https://pl.wikipedia.org/wiki/Sambenito
10 -  https://pl.wikipedia.org/wiki/Sabat_czarownic_(obraz_Francisca_Goi_1798)
11 -  https://www.imdb.com/title/tt2628232/
12 -  Opus cictatum, https://www.tekstowo.pl/piosenka,lao_che,wied_ma.html
13 -  https://pl.wikipedia.org/wiki/Urok_(obraz_Francisca_Goi)
14 -  https://pl.wikipedia.org/wiki/Lampa_diab%C5%82a
15 -  Opus citatum - https://pl.wikipedia.org/wiki/Czarne_obrazy; artykuł z którego korzystałem był na tyle dobrze napisany, że po edycji tekstu i wycięciu mniej znaczących dla mojego artykułu fragmentów postanowiłem go zacytować.
16 -  https://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze/sabat-czarownic/
17 -  G. Legnar, Sztuka romantyzmu, ss. 62-67