Sól czarownic
Czarna sól - czym jest?
Nazywana jest również solą czarownic lub wiedźmią solą. Używa się jej w wielu tradycjach jako amulet, substancję ochronną domów (polecam wsypać pod próg), wzmacniającą rytuały, przypieczętowującą zaklęcia, zdejmującą klątwy i przyczepy, sól do tworzenia kręgów, itd.
Reasumując jest to bardzo pożądana substancja jeżeli pracuje się z energiami.
Podczas obchodów Gromnicy / Imbolc zwyczajowo spala się podłaźniczki (lub inny rodzaj yulowego drzewka). Słowianie popiół spod podłaźniczek traktowali jako magiczny, wysypywano go na pola uprawne celem zapewnienia sobie obfitych plonów.
Na Lammas zbieram rytualne ziarno na cały rok a w pierwszy nów po Imbolc robię sól czarownic. W tym roku Gromnica wypadała w nowiu, więc był to idealny czas na ten rytuał, jednak dopadł nas covid, więc sabat spędziliśmy na izolacji. Podłaźniczki spaliliśmy zaraz po odzyskaniu wolności a efektem tego oraz środowego nowiu jest właśnie sól czarownic.
W internecie na stronach ezo-sklepów możecie kupić gotową sól, jednak jej cena za buteleczkę to ok. 30 zł. Nie osądzam, czy to dużo czy mało, ale można poświęcając niewiele pracy otrzymać taki amulet za niecałe 2 złote razem z naczyniem. Po drugie tworząc magiczny przedmiot samodzielnie ładujemy go intencją.
(Przed przystąpieniem do pracy pamiętajmy o rytualnym BHP.)
- Zaczynamy oczywiście od spalenia podłaźniczek. Dobrze jest to zrobić w metalowym naczyniu, by łatwiej było zebrać potem popiół. W naszym przypadku za naczynie całopalne posłużyła stara blacha do pieczenia ciasta. W internecie możecie odnaleźć informacje, żeby jako węgla użyć brykietu na grilla lub węgielka trybularzowego, jednak używanie półśrodków, gdy możemy użyć tradycyjnego magicznego składnika jest conajmniej nietrafione.
- Uzyskany wystudzony popiół przesiewamy przez gęste sito, by pozostał na nim sam węgiel drzewny. Reszta siwego popiołu może posłużyć roślinom doniczkowym za nawóz.
- Węgiel mielimy na proszek. Oczywiście można użyć tradycyjnego moździerza lub jak w moim przypadku - blendera (no halo, mamy w końcu XXI wiek).
- Proszek węglowy łączymy w proporcjach 1:1 z solą kamienną. Tutaj przestroga, by nie używać soli warzonej, gdyż jest to sól wysoce przetworzona, oczyszczona i wzbogacona, nie mająca już wiele wspólnego z naturalnym halitem (minerałem soli kamiennej).
- Do mieszanki dodajemy świeżo mielony czarny pieprz i inne zioła oraz minerały łączone z działaniem ochronnym i oczyszczającym - wedle uznania i tradycji.
- Stało się - mamy to. Tak uzyskaną sól czarownic przechowujemy w zamkniętym pojemniku.